piątek, 25 lipca 2008

Twarzą do ściany: komentarz do "Mowy przebudzenia" Bodhidharmy

A. Wstęp.
1. Ludzie dzielą się na trzy rodzaje: tych co nie chcą umierać i tych co chcą żyć. 2. Ludzie, którzy nie chcą umierać dzielą się na dwa rodzaje: tych, którzy nie chcą umierać i tych, którzy już nie chcą umierać. 3. Ci, którzy już nie chcą umierać postanawiają żyć: jest to pierwszy krok Drogi. 4. Gdyż żeby żyć trzeba umieć żyć, Droga uczy życia. 5. Nie ma w tym żadnej sprzeczności: raz mówi się, że Drogi nie ma (do czego będzie inny komentarz) a raz mówi się, że Droga jest. 6. Stwierdzenie, że Drogi nie ma oznacza, że nie inicjuje się nauki, a więc nie idzie się w jakimkolwiek kierunku. 7. Stwierdzenie, że Droga jest oznacza, że rozpoczęła się praktyka życia, ściślej nauka życia tak jak ją rozumie Czan. 8. W ten sposób w jednym miejscu cały czas nie inicjuje się nauki - i nie ma Drogi, a w drugim miejscu otwiera się Drogę co oznacza poznawanie języka i metod życia. 9. Nie ma w tym żadnej sprzeczności: gdyż w jednym przypadku nogi nie idą w jakimkolwiek kierunku, w drugim przypadku należy siedzieć prosto. 10. Drugi przypadek polega na tym, że każda czynność przez proste siedzenie jest nazywana leczeniem.

B.Tekst:
Twierdzi się, że P'u T'i Da Mo Bodhidharma powiedział: "Zapomnieć o sobie bez żalu to największa dobroczynność".

C. Komentarz:
Konwencja umysłu jest taka, że działa bez przerwy a konwencje etyczne są takie, że ciągle robimy wiele rzeczy dla innych na zewnątrz lub dla siebie na zewnątrz - przez to nie pamiętamy o sobie. Kiedy nagle o sobie przypomnimy postanawiamy odejść od siebie - tego, który o sobie zapomniał. Ten akt miłosierdzia nazywa się też odchodzeniem: zostawieniem siebie bez żalu. Ze względu na konwencje umysłu i konwencje etyczne musi istnieć Dharma - codzienna praktyka wzmacniająca i utrzymująca czujność: Drogę bez powrotu. Dharma, Droga Bez Powrotu jest lekarstwem, które leczy chorobę. Miecz Czan odcina wszystkie możliwości dezercji - oznacza to sprawiedliwość.

Należy zatem zapytać a więc zadać trudne pytanie: "czy ludzie, którzy już wiedzą, że muszą umrzeć, muszą też siedzieć prosto?". Tak, zwłaszcza ci ludzie powinni siedzieć prosto, gdyż intuicja śmierci rozlewa się na organizm raz jako wstyd, raz jako bezwład rozpoznawania czynności. Gromadzą w ten sposób zwielokrotnioną karmę i wytwarzają lęk. Odejść bez lęku, bez żalu, natychmiast i siedzieć prosto jest właściwą metodą.

Należy zatem zapytać a więc zadać trudne pytanie: "czy ludzie, którzy już żyją w zaawansowanej śmierci, która jest jak dno rzeki, którym idą w mocny i pewny sposób w wodzie do pasa, muszą też siedzieć?". Tak, zwłaszcza ci ludzie powinni siedzieć prosto, gdyż intuicja pewności biorąca się z zaawansowania rozlewa się na organizm raz jako wstyd, raz jako bezwład rozpoznawania czynności, raz jako brak języka dla kontaktu z ciałem. Gromadzą w ten sposób zwielokrotnioną karmę, która może uderzyć w oddech i serce jak strach. Odejść bez strachu, bez żalu, natychmiast, usunąć kompromitację i siedzieć prosto jest właściwą metodą.

Chwała wszystkim buddom przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Chwała Bodhidharmie.

Żródło tekstu: "Twarzą do ściany. Nauczanie Bodhidharmy i pierwszych patriarchów zen". Wydawnictwo "Miska ryżu", Warszawa, strona 128. Nota edytorska nie zawiera daty publikacji.
Komentarz napisany: maj 2008.