sobota, 25 października 2008

20 dnia niebieskiego miesiąca w którym rodzą się góry, z tomu "prostokąt"

trzeba się powoli zbierać rozprostować stare kości
przygotować się do odlotu
czeka na mnie moja pani ma 60.000 lat
jakie życie taki strój
chałat ciemnozielony

przygotowuję się do odlotu
to co zobaczyłem trochę powietrza
to co dowiedziałem się zostało na rękach i nogach
drewniane bransolety
sznur bursztynu na szyi ochrona płuc
taokwong metalowy krążek na klatce
tylko tyle

kilka logik jinna logic
samkhyakarika sutra sutra
milarepa nagardżuna dziad dziad
trudź się sam

nic więcej nie ma
czy spotkam kiedyś moje siostry liście
i krople deszczu gwiazdy śniegu braci
nie wiem

nie wiem czy spotkam jeszcze moją ojczyznę
moje krzesło
pewnie zakwitnie z mojej nieobecności
tyle trudu a takie efekty
każdy by chciał

trzeba się powoli zbierać kości chcą lecieć
nic tutaj nie znalazłem nie było po co
liście krople deszczu śnieg
60.000 lat czeka na mnie moja pani roślina
taki strój

Brak komentarzy: